Urlop ojcowski

Mama w pracy, tata w domu – jak podołać obowiązkom?

Tata w domu

Dzisiaj termin „tradycyjna rodzina” traci już na aktualności. Bo na czym ma polegać owa tradycyjność? Dzisiaj, kiedy prawo do pracy i realizacji swoich pasji w równym stopniu przynależy mężczyznom, jak i kobietom, także podział ról rodzinnych ulec może modyfikacji. Sytuacja, kiedy to ona wychodzi do pracy, a on wstaje do dziecka, mimo, że ciągle mniej powszechna – dzisiaj już nie dziwi. Tylko czy mężczyzna jest w stanie podołać wszystkim „babskim” obowiązkom? Tak! Bo czegoś takiego jak „babskie” obowiązki – po prostu nie ma.


Uznać swoje słabości – największy dowód siły

Temu, że kobiety z wieloma domowymi obowiązkami radzą sobie lepiej niż panowie, zaprzeczyć się nie da. Warto jednak zastanowić się nad źródłami owej różnicy. Jeszcze do niedawna podział ról na kobiece i męskie był oczywistością. To córeczka przygotowywała kolację z mamusią, a synek pomagał tacie w garażu. Dzisiaj podział ten nie jest już tak ewidentny. Pyszny obiad równie dobrze może ugotować tata, a auto do mechanika – odprowadzi mama. Przypisanie obowiązków do płci wynika z przyzwyczajenia, jakie wynosimy z domu. Tymczasem nic nie czyni mistrza bardziej, niż praktyka. Jeżeli poświęcimy jej wystarczająco dużo chęci i uwagi, możemy zostać mistrzami nawet w czynności, która, zgodnie ze stereotypem, jest dla naszej płci tzw. piętą Achillesową. Najważniejsze to jednak uznać swoją słabość i brak przygotowania oraz pozwolić się poprowadzić temu, który owej praktyki doświadcza już od dzieciństwa. Jeżeli wszystko wskazuje na to, że już niedługo będziesz musiał przejąć większość domowych obowiązków, poproś swoją partnerkę, by zdradziła Ci sekrety tak dobrej organizacji codziennych zajęć.  Masz przecież prawo czuć się trochę zagubiony w dziedzinie, która do tej pory była dla Ciebie w jakiś sposób „zamknięta”.

Obserwacja – klucz do sukcesu

Zajęć jest dużo, a maluszek zdaje się sądzić, że to jemu należy się 100 procent Twojej uwagi. Niestety, przy tworzeniu swojego planu dnia stoisz na nieco straconej pozycji, będziesz bowiem musiał uwzględnić gotowy już plan swojego malucha.  Spokojnie, z pewnością wypracujecie jakiś kompromis. To prawda, że dziecko ma już ustalone pory obiadków, spacerków, kąpieli, ale nie załamuj się. Usiądź, weź kartkę i zapisuj dzień po dniu to, co proponuje maluszek. To właśnie pozwoli Ci stworzyć Twój własny „plan idealny”. Niemowlęta bardzo cenią sobie rutynę, która sprawia, że czują się pewne i bezpieczne w tym nowym, nieznanym dla nich świecie. Podstawą Twojego sukcesu jest więc dopasowanie swojego własnego planu do harmonogramu dziecka. Zacznij obserwować już po przebudzeniu. Sprawdź, o której godzinie malec się budzi, a o której  zasypia? Jak długo śpi?  Ile czasu mija między kolejnymi drzemkami? Kiedy robi się głodny? Kiedy ma ochotę na zabawę? Kiedy lubi chodzić na spacer? Oczywiście, nawet maluch nie działa jak zegarek i godziny poszczególnych czynności w kolejnych dniach mogą się nieco różnić. O ile się różnią? Tydzień czy dwa uważnej obserwacji sprawią, że ustalisz sobie swego rodzaju „bezpieczne zakresy”, które pozwolą Ci skomponować własny rozkład zajęć.

Obowiązki – nie muszą męczyć!

Dobre nastawienie to podstawa dobrej organizacji. Teraz już wiesz, kiedy maluch je, kiedy śpi, a kiedy chce się bawić. Możesz więc w tym całym napiętym harmonogramie znaleźć bezpieczne godziny, podczas których nic nadzwyczajnego nie powinno się wydarzyć (maluszek śpi). Sprawdź, czy przypadkiem w tych właśnie godzinach nie nadają Twojego ulubionego programu motoryzacyjnego. Nie? Zawsze możesz go nagrywać i oglądać właśnie wtedy, kiedy malec zaplanował drzemkę. Nie chcesz tracić czasu? Ustaw deskę do prasowania przed telewizorem i łącz przyjemne z pożytecznym. Gotowanie? Ono także nie musi być męczarnią! Może to właśnie doskonała okazja do odkrycia nowej pasji? Popołudniowy spacer z wózkiem także nie musi być nudny. Z pewnością niejeden kolega z pracy ma dzieci. Może więc warto zaplanować wspólne wypady na plac zabaw? Dzięki temu Twoja pociecha nie będzie miała trudności z późniejszym nawiązywaniem kontaktów, a wspólnie możecie spędzić naprawdę miłe popołudnie. Zabierz malca do rodziców czy szwagierki. Wyjdź doludzi! Nie bój się pytać, radzić – oni naprawdę chętnie Ci pomogą. Pamiętaj, że bawić się można każdą chwilą. Podczas kąpieli, karmienia czy ubierania. Zastanów się, jak zamienić zwykłe, codzienne i czasem nudne czynności w wyjątkowe i przyjemne chwile z dzieckiem.

 

Agata Cygan

Na jaki urlop możesz liczyć? Sprawdź!