Urlop ojcowski

Tacierzyństwo wieczorowe

Tacierzyństwo wieczorowe

Pracujesz ponad siły, by zapewnić byt rodzinie, poprzez to przez całe dnie nie ma cię w domu, mało czasu spędzasz z rodziną i nie uczestniczysz w wielu ważnych, z punktu widzenia rodzica, wydarzeniach w życiu twojego dziecka. Ale przecież nie chcesz być dla wieczorowym tatą, który wpada do domu zmęczony, głodny i ma siły tylko na buziaka na dobranoc. A przecież każdy, nawet najmniejszy, maluch z utęsknieniem oczekuje powrotu taty do domu. Skoncentruj się na tym, co najważniejsze: tata (również wieczorową porą!) może być najlepszym kompanem zabaw.

A po pracy – prosto do domu…

Jednak czasem łatwiej to powiedzieć, niż z ochotą zrobić. Z pracy idziesz do domu, gdzie czekają Cię przeróżne zadania, ale najpierw… wybierasz się po drodze do sklepu po masę niezbędnych rzeczy, wybierasz dłuższą trasę, zostajesz po godzinach. Bądź jednak świadom, że dziecko nie wychowa się samo, maluch potrzebuje kontaktu z tatą. Już najmniejszy dzieciak całymi dniami wyczekuje właśnie na Ciebie, na moment, w którym pojawisz się wieczorem w drzwiach mieszkania. Jeśli więc weźmiesz się w garść i zmusisz do uśmiechu, wykrzeszesz z siebie słabe choćby iskierki energii na zabawę z dzieckiem – radość w jego oczach powinna odpłacić ci z nawiązką i postawić na nogi. Zjedz porządny obiad, weź prysznic i napij się napoju dodającego energii (oczywiście bezalkoholowego) – zaciśnij zęby i poświęć się prozaicznym domowym obowiązkom, pomocy partnerce i przede wszystkim zabawie z dzieckiem.

Tata – mój najlepszy przyjaciel

W domu musisz przejąć opiekę nad dzieckiem od partnerki, która niemal na pewno będzie zmęczona, potem obowiązki, obowiązki, obowiązki i krótki, przerywany sen. Aż do... następnego dnia. Okazuje się jednak, że dobrze ułożony plan dnia, szczere chęci i miłość mogą zdziałać cuda. Jeśli przebywanie w domu czasem cię męczy - możesz pomóc sobie i innym w bardzo prosty sposób – chociażby wychodząc z dzieckiem na spacer – maluch i tak zaśnie w wózku, a ty będziesz mieć chwilę dla siebie. Zamiast narzekać, pomyśl – że Twoje dziecko czeka Tylko na ciebie, a umiejętnie rozkładając obciążenia uda się wam (Tobie, żonie i dziecku) rozproszyć wszelkie troski i zmartwienia.

Baw się więc z maluchem, spaceruj, z biegiem lat rozmawiaj, czytaj mu książki, a wówczas nie będzie Ci grozić, że pewnego dnia obudzisz się ze świadomością wychowawczej porażki – spowodowanej spóźnionym startem lub zaniechaniem.

Na jaki urlop możesz liczyć? Sprawdź!