Urlop ojcowski

Urlop ojcowski – wstyd dla ojca?

Urlop ojcowski - wstyd dla ojca?

Polskie społeczeństwo jest konserwatywne. Mimo tego że od wielu lat mamy równouprawnienie, ludzie wciąż uważają, że kobieta stworzona została do rodzenia i wychowywania dzieci, a mężczyzna do zarabiania. Co więcej, wielu wciąż uważa za uwłaczające mężczyźnie zajmowanie się własnym (sic!) dzieckiem. Czy tak naprawdę jest? Czy mężczyźnie nie wypada spędzać czasu ze swoją pociechą?


Urlop ojcowski

Od kilku lat polskim ojcom przysługuje dodatkowy urlop ojcowski. Do końca 2011 wynosi on 7 dni, od stycznia 2012 wzrośnie do 14 dni. By móc z niego skorzystać, wystarczy złożyć pracodawcy wniosek 7 dni przed rozpoczęciem wolnego, szef nie może go nie przyjąć. Istnieje jednak ograniczenie czasowe – urlop można zrealizować do ukończenia przez dziecko 1 roku życia.

Polskie realia

Niestety większość mężczyzn w kraju nie korzysta z przysługującego mu prawa do ojcowskiego. Przyczyn tego jest kilka. Po pierwsze niska jest świadomość tego prawa, wielu panów nie wie, że może skorzystać z takiego wolnego. Pracodawcy często nie informują pracowników o nim, ze względu na własne korzyści i wygodę. Mężczyźni boją się także, że branie dodatkowego urlopu wpłynie na ich zatrudnienie – niższe wynagrodzenie, utratę premii czy stratę posady. Zazwyczaj są to bezpodstawne obawy. Ten urlop nie jest dla pracodawcy obciążeniem, gdyż opłacany jest przez państwo.

Wstyd?

W męskich głowach wciąż kryje się przeświadczenie, że opieka nad dzieckiem jest zajęciem kobiety. Uważają, że sami z dzieckiem sobie nie poradzą, że wyrządzą mu krzywdę. Konserwatyści wychodzą z założenia, że to uwłacza ich męskości, że zajmowanie się dzieckiem i domem zamieni ich w kury domowe i sprawi, że skobiecieją. Jeśli jednak zapytać mężczyzny, z czego wynika ten strach, zapewne nie usłyszymy odpowiedzi. W końcu kobieta rodząc dziecko, też niewiele wie o tym, jak je pielęgnować i wychowywać. Jeśli panie mogą się tego nauczyć, to mężczyźni także. W ten sposób łatwo udowodnimy, że można się nauczyć i przygotować do zajęcia się dzieckiem. Podobnie łatwo obalić argument o niemęskości takich czynności. Czy uwłaczające jest przytulenie własnego dziecka? Sprawienie mu radości? Nakarmienie? Wykąpanie? Raczej nie! Przecież mężczyźnie także sprawia radość uśmiech potomka, pierwsze kroki i słowa. Maluszkiem trzeba się zająć – przewinąć, wykąpać, dać jeść. Ale przecież mężczyzna robi to samo ze sobą – kąpie się, je, zmieniania ubrania – to także więc jest niemęskie?

Głos mężczyzn

Zapytałam o opinię kilku mężczyzn, by zobaczyć, jakie są ich obawy i co tak naprawdę sądzą.

Tomek, ekonomista, tata 8 miesięcznej dziewczynki:

Jeszcze nie korzystałem z urlopu ojcowskiego. Czekam z jego rozpoczęciem do 1 stycznia, bo wtedy zamiast 1 tygodnia będą przysługiwać dwa. Czy pójcie na niego jest wstydem? A skąd taki pomysł? W żadnym razie, raczej radością, że będzie się mieć więcej czasu dla dzieciaka.

Inni pytani mężczyźni podzielają zdanie Tomka. Traktują pójcie na ojcowski jako rzecz naturalną. Niektórzy z urlopu skorzystają, choć z innych niż ojcowskich pobudek – traktując ten czas jako dodatkowy urlop. Partner Stef przyznaje, że zdecyduje się na urlop, boi się tylko, czy poradzi sobie sam z dzieckiem.

Trzydziestoletni Artur, tata małej Ani:

Urlop ojcowski to fantastyczna sprawa. Myślę, że po urodzeniu dziecka miejsce ojca jest przy nim i przy jego matce, a urlop ojcowski to umożliwia. Pozwala na spędzenie czasu z rodziną i pomaga przyzwyczaić się do nowej sytuacji i roli ojca.

 

Karolina Jędras

Na jaki urlop możesz liczyć? Sprawdź!