Ojcowie mają sporo okazji, aby samodzielnie zajmować się dzieckiem – mogą przejąć część urlopu macierzyńskiego lub wziąć urlop rodzicielski (zwany też często dodatkowym urlopem macierzyńskim). Taka sytuacja powoli przestaje wzbudzać zdziwienie czy wręcz przerażenie. Bo tata to pełnoprawny rodzic i da sobie radę… Nasz niezbędnik z pewnością w tym pomoże! Oto, co powinien wiedzieć tata przejmujący opiekę nad maluchem.
Urlop „tacierzyński” czy rodzicielski?
Na początku warto rozjaśnić kwestie formalne. Czym jest urlop tacierzyński, a czym rodzicielski?
Urlop tacierzyński to sytuacja, w której ojciec dziecka przejmuje niewykorzystaną część podstawowego urlopu macierzyńskiego. Z dostępnej puli 20. tygodni kobieta musi wykorzystać co najmniej 14. Resztę może przejąć tata. Taki urlop przysługuje każdemu ojcu – pracownikowi, udziela się go na podstawie wniosku i jest całkowicie płatny.
Z kolei urlop rodzicielski to inaczej dodatkowy urlop macierzyński. Większość kobiet obecnie wykorzystuje go zaraz po podstawowym urlopie macierzyńskim, co daje w sumie rok opieki nad maluchem, trwa bowiem 32 tygodnie. Ten typ urlopu automatycznie przydzielany jest kobiecie, jednak można wykorzystać go także w inny sposób – podzielić się nim z ojcem dziecka lub przebywać na nim równocześnie (jednak wtedy pula dzieli się na dwie osoby, jego długość w tym przypadku to 16 tygodni).
Mimo sporych możliwości, obecnie bardzo niewielu ojców decyduje się na zostanie w domu z dzieckiem, jednak to nie znaczy, że takich mężczyzn w ogóle nie ma. Oto nasz poradnik przeznaczony dla tych, którzy przygotowują się do przejęcia pełnoetatowej opieki nad maluchem.
1. Zaakceptuj, że nie zawsze będzie idealnie
Może nie od razu wszystko będzie dopięte na ostatni guzik, a może nie będzie takie… nigdy. Najważniejsza rada to zaakceptować nieprzewidywalność, nagłe zmiany i to, że mimo najszczerszych chęci może nie udać się wszystkiego wykonać idealnie tak, jak zostało zaplanowane. Z pewnością zdarzą się też momenty frustracji, wyczerpania, gorsze dni (dziecka lub twoje) – to całkiem normalne. Trzeba je po prostu przetrwać i wrócić na dobre tory.
2. Mimo wszystko – miej plan dnia
Mimo, że jego realizacja, jak wiemy z punktu 1., może się nie udać, warto mieć bardzo ogólny plan każdego dnia. Nie chodzi o skrupulatne rozpisanie go minuta po minucie, ale zarys tego, co należy zrobić – czy to spacer, zakupy, spotkanie z kimś, duże pranie… Warto wiedzieć jakie będą główne punkty kolejnego dnia.
3. Odpoczywaj kiedy możesz
Jedna z lepszych rad dla świeżo upieczonych mam – „śpij wtedy, kiedy śpi dziecko” – z powodzeniem może być przeniesiona na „męski” grunt. Opieka nad dzieckiem to bardzo wymagające i męczące zadanie, trzeba więc przeznaczyć czas na odpoczynek, a nie ma lepszego momentu niż ten, kiedy nasza pociecha grzecznie śpi.
4. Miej zasoby pod kontrolą
Chodzi o zasoby takie, jak jedzenie, pieluchy, nawilżane chusteczki itp. W przypadku każdej rodziny taka lista „must-have” będzie inna, ale łączy ją jedno – absolutna niezbędność. Dlatego warto dbać o to, by pewnego dnia nie zaskoczyła nas pustka w szufladzie.
5. Nadawaj zadaniom priorytety
Nie wszystko jest tak samo ważne, istnieją zadania niezbędne do wykonania, jak i te, które, w przypadku gorszego dnia dziecka lub innych problemów da się odłożyć w czasie i zepchnąć na dalszy plan. Nie warto w takiej sytuacji tracić energii i czasu, lepiej ambicję odłożyć na bok i skupić się na tym, co w danym momencie najważniejsze. Reszta poczeka.
6. Nastaw się na rutynę
W życiu małego dziecka bardzo ważna jest codzienna rutyna – musisz nastawić się na to, że codziennie będziesz wykonywać te same czynności, o tej samej porze, w tej samej kolejności. To może być trudne, może być żmudne, ale tak po prostu wygląda na pewnym etapie opieka nad dzieckiem.
7. Nie bierz na siebie zbyt wiele
Jasne, że każdy mężczyzna chciałby być super-tatą, który da sobie radę absolutnie z wszystkim – ta ambicja i determinacja jest godna pochwały, ale… jesteśmy tylko ludźmi. Trzeba zaakceptować pomoc, kiedy jest oferowana i nie wstydzić się o nią prosić, kiedy jej potrzeba.
Autor: Agnieszka Leśniak