
Obecnie wiele mówi się o tak zwanym partnerskim modelu rodziny, który przeciwstawiany jest modelowi tradycyjnemu, odchodzącemu, według wielu, krok po kroku do lamusa. Czy faktycznie? Jak w praktyce wygląda podział obowiązków w polskich domach?
Partnerski model rodziny, w którym obydwoje – mężczyzna i kobieta – dzielą się proporcjonalnie obowiązkami domowymi, według deklaracji preferuje większość polskich rodzin. W teorii wszystko wygląda pięknie. Rodzice mogą pracować zawodowo, a jednocześnie żadne nie jest dodatkowo przeciążone obowiązkami domowymi. Pranie, sprzątanie, gotowanie, chodzenie na wywiadówki, zajęcia pozalekcyjne i wszelkie inne domowe zadania rozkładają się po równo i każdy ma swój zakres.
Okazuje się jednak, że w wielu przypadkach deklaracje i preferencje sobie, a życie sobie… Jak to na prawdę wygląda w polskich domach?
Model tradycyjny vs model partnerski
Tradycyjny, czy też typowy model rodziny zakłada, że to mężczyzna jest w znacznej części odpowiedzialny finansowo za rodzinę – zarabia i utrzymuje dom, a kobieta zajmuje się jego prowadzeniem. To ona odpowiedzialna jest za niemalże wszystkie typowo „domowe” obowiązki - gotuje, sprząta, pierze, zajmuje się dziećmi – od pamiętania o szczepieniach i wywiadówkach, przez kupowanie nowych ubrań aż po organizację zajęć pozaszkolnych.
Model partnerski zakłada natomiast, że obydwoje rodziców godzi zarówno role zawodowe, jak i rodzinne. Finansowa odpowiedzialność oraz obowiązki domowe są podzielone między partnerów. To model, w którym każdy jest odpowiedzialny za daną część życia rodzinnego, czy to będzie choćby gotowanie, pranie, czy przygotowywanie dzieci do wyjścia i odprowadzanie ich do przedszkola lub szkoły… Części te mają być na tyle równo rozdystrybuowane, że żadne z partnerów nie jest przeładowane obowiązkami i ma czas na odpoczynek.
W deklaracjach wygrywa model partnerski
Model partnerski brzmi idealnie – racjonalny podział obowiązków, równe zaangażowanie i wkład w zajmowanie się dziećmi, ich wychowanie oraz prace domowe. I to właśnie jego realizację deklarują Polacy najczęściej. Według badania CBOS z końca 2020 roku aż 60% naszych rodaków preferuje sytuację, w której kobieta i mężczyzna w równym stopniu przeznaczają czas na pracę i obowiązki domowe.
Co ciekawe, na drugim miejscu po partnerskim znalazł się model tzw. nieproporcjonalny żeński, w którym obydwoje partnerów pracuje, ale kobieta poświęca więcej czasu na dom, a na trzecim – opisany wyżej tradycyjny. Do wyboru badani mieli także model nieproporcjonalny męski lub odwrócony (odwrotność modelu tradycyjnego).
Podział obowiązków w praktyce – jak wygląda?
Teoria teorią, a jak wygląda rzeczywistość? Czy faktycznie większość rodzin realizuje doskonały model partnerski? Niestety, nie jest tak różowo. W statystykach wszystko wygląda pięknie, jednak w życiu owo deklarowane partnerstwo bardzo często sprowadza się do modelu nieproporcjonalnego żeńskiego. Kobieta pracuje więc zawodowo, a dodatkowo większa część opieki nad dziećmi i obowiązków domowych spada na nią. Ojciec również angażuje się w te zadania, ale nie są one podzielone po równo. Niewiele jest rodzin, w których podział to faktycznie 50/50.
Niestety, taka sytuacja wynika po części m.in. z sytuacji kobiet na rynku pracy, nierówności panującej w zarobkach oraz ich traktowaniu. Innym czynnikiem jest tradycyjne postrzeganie kobiety jako matki i pani domu oraz oczekiwania, że chętnie będzie się w tych, przypisanych sobie, rolach spełniać. Od mężczyzn na tych polach wymaga się znacznie mniej – są chwaleni już za jakikolwiek wkład, który uznaje się za ponadprzeciętny.
Dla wielu rodzin deklarowane „partnerstwo” to w rzeczywistości model wykrzywiony, dostosowany do realiów, czyli taki, w którym chcąc nie chcąc, kobieta musi poświęcać nieco więcej czasu na obowiązki domowe niż mężczyzna.
A jak jest w waszych domach?