Urlop ojcowski

Będą dwa miesiące urlopu dla ojców - Europa wprowadza zmiany

tata i syn

Unia Europejska zdecydowała - będą dwa miesiące urlopu dla ojców. Niestety, może to oznaczać, że skróceniu ulegnie czas, jaki z dzieckiem spędzi mama.


Dwa miesiące urlopu dla ojców - brzmi świetnie. Zanim jednak zaczniemy wznosić toasty, warto doczytać, że nie chodzi wcale o wydłużenie urlopu ojcowskiego, a raczej - skrócenie "macierzyńskiego". Tak, to (stety niestety) prawda, że w naszym kraju w większości przypadków całość lub zdecydowaną część urlopu rodzicielskiego bierze na siebie matka dziecka. Zmiany, które chce wprowadzić Unia oznaczają, że dwa miesiące urlopu mama będzie musiała oddać tacie - czy ten tego chce czy nie. Nie chce? Nie może? Oczywiście brać urlopu "pod przymusem" nie musi. W takim jednak wypadku rodzice owe dwa miesiące - zwyczajnie stracą.

Równowaga (czy rewolucja?) w życiu rodzinnym i zawodowym

Zmiany polegać mają na tym, że z puli urlopu, jaką dany kraj przewiduje dla obojga rodziców, dwa miesiące zostaną "zablokowane" na rzecz ojców. Tatusiowie mogą z nich skorzystać, ale oczywiście nie muszą. Jeśli jednak zrezygnują z przywileju, nie mogą przekazać go matce. Dwa miesiące rodzicielskiego zwyczajnie przepadną.

Dyrektywa unijna w sprawie work-life balance (równowagi między życiem rodzinnym i zawodowym), czyli - w tym wypadku - dwumiesięcznego niezbywalnego na rzecz matki urlopu dla ojców, została przyjęta już w pierwszym kwartale tego roku. Zmiany wprowadzić muszą wszystkie kraje członkowskie. Dla Polski, która była im przeciwna, nie oznacza to jeszcze natychmiastowej rewolucji - na dostosowanie naszego prawa do unijnych standardów mamy trzy lata.

Po co takie zmiany?

Jak mówi już sama nazwa dyrektywy, chodzi o wprowadzenie równowagi w życiu rodzinnym i zawodowym, zaktywizowanie ojców w ich rodzicielskiej roli, zrównanie szans kobiet i mężczyzn na rynku pracy, a także - zachęcenie kobiet do rodzenia dzieci. Czy skrócenie przysługującego kobietom urlopu zachęci je do zintensyfikowania macierzyńskich planów? Trudno powiedzieć. Inicjatorzy zmian twierdzą jednak, że obecnie kobieta, by realizować obowiązki rodzinne, musi zrezygnować z rozwoju zawodowego. Dyrektywa ma temu zapobiec.

Na koniec pocieszenie dla tych, którym zmiany nie przypadły do gustu - dyrektywa unijna przyjęta została w kompromisowej wersji. Początkowo planowano dać ojcom aż cztery miesiące urlopu. Takiej rewolucji sprzeciwiły się jednak nie tylko Polska, ale także Dania, Holandia, Słowenia i Węgry. Urlop na rzecz ojców skrócono więc o połowę.

-------

Dodatkowy urlop dla ojców? Jak najbardziej. Trudno być przeciwnym. Szkoda tylko, by wydzielenie części urlopu dla tatusiów miało się odbyć kosztem rocznego rodzicielskiego. Urlopu, o którego podziale mogli zdecydować sami rodzice. Bo do takiej decyzji powinni mieć prawo. Na szczęście jest nadzieja, że w związku z koniecznością wprowadzenia unijnej dyrektywy - polski urlop rodzicielski ulegnie wydłużeniu.

Jak to możliwe? Dyrektywa ustanawia bowiem pewien minimalny standard - jeśli dany kraj będzie chciał przyznać kobietom więcej wolnego, może się na to zdecydować. A więc - trzymamy kciuki! A co Wy myślicie o planowanych zmianach? Podzielcie się opiniami w komentarzach!


autor: Agata Cygan-Kukla

Na jaki urlop możesz liczyć? Sprawdź!