Urlop ojcowski

Jaki jest "Tata"? - raport Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę

Tata z noworodkiem na porodówce

Opiekuńczy, troskliwy, kochający, zaangażowany w wychowanie w równym stopniu co matka. Tak powinno być. A jak jest?


Odpowiedź na to pytanie daje nam raport z badania „Tata 2022” przeprowadzonego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Pierwsza edycja tego badania została przeprowadzona w 2014 roku. Dzisiaj, po ośmiu latach, patrzymy na to, co się zmieniło. Jaki obraz ojca wyłania się z tego raportu?

Czy polscy ojcowie są dla dzieci wsparciem?

Bardzo by chcieli, bo z badania wynika, że aż 85% z nich pragnie wychowywać swoje dziecko z takim samym zaangażowaniem, co matka. Uważają, że matka i ojciec powinni w równym – a przynajmniej podobnym - stopniu rozmawiać z dzieckiem o jego problemach i troskach oraz wspólnie podejmować ważne decyzje dotyczące swojej pociechy. Niestety, badanie pokazuje, że w oczach dzieci ojcowie nie plasują się na tym samym miejscu, co matki. Skąd takie wnioski? Zarówno we wspomnianym badaniu, jak i w innych badaniach prowadzonych przez Fundację DDS, pytanie o to, kto jest dla dziecka wsparciem spotyka się z podobną odpowiedzią. Na pierwszym miejscu młodzi ludzie wskazują matkę, następnie kolegów lub przyjaciół, zaś ojca – dopiero na trzecim miejscu. Dlaczego tak jest?

Odpowiedzi może być wiele, ale jedna wydaje się być najbardziej prawdopodobna. Ojcowie – mówiąc o wspomnianym zaangażowaniu w życie dziecka – widzą go chyba nieco inaczej, niż mamy. Okazuje się, że tatusiowie najchętniej pomagaliby dziecku w zabawie, nauce oraz w uprawianiu sportu. Niestety, wychowanie to nie tylko zabawa. To także codzienna opieka i pielęgnacja (z badania wynika, że to zadanie co trzeci mężczyzna zrzuca na swoją partnerkę), dbanie o zdrowie i prawidłowy rozwój. Co najciekawsze i zaskakujące, najbardziej konserwatywną światopoglądowo grupą są najmłodsi ojcowie (18–20 lat). To właśnie oni najczęściej wskazują, że pielęgnacją i opieką nad dzieckiem zajmować się powinna w głównym stopniu matka. Częściej też wskazują matkę jako osobę odpowiedzialną za pomoc dziecku w nauce, kontakty z nauczycielami czy opiekę w czasie choroby.

Polscy ojcowie - ciągle na drugim miejscu..?

Drugim, a może i trzecim – jak to wynika z opisywanego badania. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego – mimo deklarowanych chęci – polski tata nadal nie jest równoprawnym rodzicem, co matka? Cóż, jedną odpowiedź już mamy: skoro panowie są skłonni uczestniczyć tylko w tej „przyjemnej” części życia swojego dziecka, trudno się dziwić, że w trudnych chwilach pociecha – woli zwrócić się do mamy. Kolejny powód to prawdopodobnie stereotypowe przekonanie, że to ojciec powinien w głównej mierze zadbać o zabezpieczenie materialne rodziny – takie myślenie prezentuje ponad 63% badanych mężczyzn. Skoro panowie muszą skupić się na zarabianiu pieniędzy, trudno żeby dbali o dziecko w takim samym stopniu, co partnerka. Wielu tatusiów przyznaje też, że jako ojcowie są zwyczajnie zmęczeni - brakuje im czasu dla siebie oraz cierpliwości do dzieci. Czy matki mają jej więcej? Cóż, jak widać muszą.

Realne (a nie deklarowane) nastawienie ojców do wychowywania dzieci widać też na przykładzie urlopów rodzicielskich. Jak można się domyślać, tatusiowie nie korzystają z nich w takim zakresie, w jakim by mogli. Ponad 30% ojców stwierdziło, że nie skorzystało z urlopu ojcowskiego (dwa tygodnie w pełni płatne), ponieważ nie zauważyli w domu takiej potrzeby. Prawie 23% mówi, że nie było to możliwe z uwagi na formę zatrudnienia lub obowiązki zawodowe. Ponad 17% przyznaje, że po prostu nie chcieli, a ponad 8% mówi, że nie wiedzieli o takiej możliwości. Dodając do tego fakt, że prawie 9% ojców czuje osamotnienie (wskazują na brak wsparcia ze strony rodziny lub przyjaciół w sprawowaniu opieki nad dzieckiem) z badania wyłania nam się obraz ojca nieco wycofanego, stojącego na uboczu, który nie do końca zna swoje prawa. A jeśli nawet ma ich świadomość – nie do końca potrafi o nie zawalczyć.

Tato, uwierz w siebie!

Czego potrzeba? Przestrzeni do rozmowy, kampanii i działań propagujących decyzje ojców o tym, by pełniej zaangażować się w wychowanie dziecka – nie tylko na poziomie deklaratywnym, ale i w realnym życiu. Pochwały i podziwu dla ojców, którzy decydują się zostać z dzieckiem w domu dłużej niż przepisowe dwa tygodnie.

Nie ma czego chwalić – można by zaprotestować. Matki angażują się w życie swoich dzieci w 100 procentach i rzadko mogą liczyć na podziw. To prawda. Ale matki są silniejsze (to badania, nie subiektywne opinie) – wiedzą, że muszą zająć się dzieckiem najlepiej, jak potrafią i po prostu to robią. Wierzą swojej matczynej intuicji, znają swoją siłę. Ojcowie ciągle wyznają przekonanie, że partnerki wiele rzeczy mogą zrobić za nich lepiej. I – choć często podświadomie -  po prostu z tego korzystają.

------

Badanie, o którym mowa w artykule zostało przeprowadzone w kwietniu i maju 2022 roku. Jego głównym celem było poznanie postaw polskich ojców w kwestii podziału zadań, związanych z wychowaniem dziecka, a także sprawdzenie, jak ów podział wygląda w praktyce. Dodatkowo chciano oszacować skalę korzystania przez ojców z urlopów opiekuńczych – ojcowskich i rodzicielskich oraz poznanie przyczyn, dla których nie korzystają z nich w takim zakresie, jak to możliwe. Tym, na co zwrócono uwagę, były także trudności rodzicielskie, na jakie napotykają polscy ojcowie.

 

Autor: Agata Cygan - Kukla

Na jaki urlop możesz liczyć? Sprawdź!