Urlopy ojcowski i tacierzyński są coraz chętniej wykorzystywane przez świeżo upieczonych ojców. Dzięki nim mogą nieco dłużej cieszyć się nowym członkiem rodziny i każdego dnia aktywnie uczestniczyć w jego życiu. Od nowego roku wejdą w życie pewne nowe regulacje dotyczące korzystania z urlopów dla rodziców. Zmiany te mają polepszyć sytuację i sprawić, że rodzice łatwiej pogodzą pracę z wychowaniem dziecka.

Urlop ojcowski

Na samym początku warto przypomnieć czym są urlopy tacierzyński i ojcowski. Spora część osób myli je bowiem ze sobą. Urlop ojcowski to świadczenie przysługujące mężczyznom zatrudnionym na podstawie umowy o pracę. Jest to czas wolny, dzięki któremu pracownik może zająć się nowonarodzonym dzieckiem. Od 2012 roku wymiar tego urlopu to 2 tygodnie (14 dni kalendarzowych). Jest on płatny i należy go wykorzystać w całości, nie można podzielić np. na dwa tygodnie urlopu w odstępie miesiąca. Musi być wykorzystany do pierwszego roku życia dziecka i może się pokrywać z urlopem macierzyńskim
i innymi urlopami, które wykorzystuje matka dziecka. Tak wyglądają zasady obowiązujące do 1 stycznia 2016 roku.

Urlop tacierzyński

Urlop tacierzyński to coś kompletnie innego niż urlop ojcowski. Nie występuje on jako taki pod nazwą „tacierzyński” w Kodeksie pracy, ponieważ jest po prostu sytuacją, w której ojciec niejako „przejmuje” od matki niewykorzystaną część urlopu macierzyńskiego. Warunkiem jest jednak, że kobieta musi przebywać na macierzyńskim co najmniej przez 14 tygodni. Po tym czasie może zrzec się pozostałej części na rzecz ojca. Tata może przejąć więc 6 tygodni macierzyńskiego oraz cały dodatkowy urlop.

Zmiany w urlopie ojcowskim oraz tacierzyńskim

Od dnia 2 stycznia 2016 roku zaczną obowiązywać zmiany w Kodeksie pracy dotyczące urlopów rodzicielskich. To efekt nowelizacji ustawy z dnia 24 lipca 2015 roku.

Jak będzie od 2016 roku?

1. Urlop ojcowski można będzie wykorzystać do ukończenia przez dziecko drugiego roku życia a nie, jak wcześniej, do jego pierwszych urodzin.

2. Urlop ojcowski będzie można wykorzystać w dwóch tygodniowych częściach.

3. Urlop rodzicielski będzie do wykorzystania bezpośrednio po urlopie macierzyńskim. Zastąpi więc w pewnym sensie „dodatkowy” urlop macierzyński i od nowego roku podział będzie wyglądał w następujący sposób: 20 tygodni urlopu macierzyńskiego, a po nim urlop rodzicielski, który w sumie będzie trwał 32 tygodnie (dla jednego dziecka). Ojciec będzie mógł skorzystać z urlopu rodzicielskiego.

4. Jeśli rodzic zdecyduje, że chce łączyć urlop rodzicielski z pracą o wymiarze nie wyższym niż pół etatu, długość tego urlopu będzie wydłużała się proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy, jednak nie dłużej niż do 64 tygodni w przypadku jednego dziecka.

5. Zmiana dotyczy także osób samozatrudnionych. Jeśli jedno z partnerów zatrudnione jest na podstawie umowy o pracę, a drugie samozatrudnione (lub podlega ubezpieczeniu chorobowemu z innego powodu niż stosunek pracy), będą mogli dzielić się urlopem macierzyńskim i rodzicielskim. W praktyce wygląda to tak: zatrudniona matka wykorzystuje 14 tygodni urlopu macierzyńskiego, a resztę przekazuje ojcu, który jest samozatrudniony i z tytułu opieki nad dzieckiem będzie otrzymywać zasiłek macierzyński w czasie sprawowania opieki nad dzieckiem.

6. Gdy matka dziecka będzie przebywać w szpitalu (umrze bądź porzuci dziecko) ojciec otrzyma możliwość przejęcia urlopu macierzyńskiego, dostanie też zasiłek macierzyński.

7. Ojciec i matka będący pracownikami mają prawo do 2 dni płatnego zwolnienia na opiekę nad dzieckiem (do ukończenia przez niego 14 roku życia). Od 2016 roku będzie można jednak wykorzystać te dwa dni godzinowo, a więc jako 16 godzin zwolnienia.

Tata jest ważny!

Bardzo cieszy fakt, iż coraz więcej mężczyzn decyduje się na skorzystanie z urlopów ojcowskiego czy tacierzyńskiego. Mężczyźni rozumieją, że nie są jedynie „dodatkiem” do mamy, która gra kluczową rolę po narodzinach dziecka, lecz osobną i bardzo ważną częścią jego życia. Dzielenie się z partnerką urlopem pokazuje, że świeżo upieczony tata naprawdę dorósł do bycia ojcem i dba o to, aby być obecnym. I właśnie ta obecność jest przecież najważniejsza, kiedy do rodzina się powiększa.

Agnieszka  Kęsek