Nowy, wydłużony urlop rodzicielski już funkcjonuje. Dzięki wprowadzonym zmianom ojcowie mogą cieszyć się dodatkowym, 9-tygodniowym urlopem zarezerwowanym wyłącznie do ich dyspozycji. A czy faktycznie się cieszą? Sprawdzamy!
Marcin, tata 6-letniej Kai
- Pomysł z urlopem dla ojców bardzo mi się podoba. Już kilka lat temu, kiedy urodziła się Kaja, podzieliliśmy się z żoną urlopem rodzicielskim. Ona wykorzystała macierzyński i 6 miesięcy rodzicielskiego, a ja pozostałe dwa – wspomina Marcin, tata 6-letniej Kai i Kosmy, który przyjdzie na świat w grudniu bieżącego roku. – Fajnie wspominam ten czas i myślę, że sporo on nam dał, zarówno mnie, jak i córce. Nie wspominając już o żonie, która mogła wrócić do pracy w zmniejszonym wymiarze godzin i stopniowo wdrażać się w obowiązki zawodowe, nie martwiąc się o maleńkie dziecko.
Jak rodzice podzielą się urlopem po zmianach? - Myślę, że teraz zrobilibyśmy podobnie – podzielilibyśmy się rodzicielskim w podobny sposób. Ale na szczęście nie ma takiej konieczności. Prawdopodobnie żona skorzysta z całej dostępnej obojgu rodzicom puli [32 tygodnie – przyp.red.], a potem ja wezmę te 9 tygodni. Zwłaszcza, że starsza córka niedługo rozpoczyna szkolną przygodę i obecność chociaż jednego rodzica w domu z pewnością się przyda.
Anna, mama 7-miesięcznego Fabiana
- Jeszcze nie wiemy, czy mąż skorzysta z tego dodatkowego urlopu. Wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądała sytuacja u niego w pracy, czy nie będzie potrzebny przy aktualnych projektach itd. Gdyby przykładowo miał się zdecydować na ten urlop teraz, to na pewno nie byłoby takiej możliwości – zauważa Anna, mama 7-miesięcznego Fabiana. Mąż Anny pracuje w korporacji, gdzie zarządza zespołem 10 osób. – Wiem, że trudno byłoby mu znaleźć na taki długi czas zastępstwo, a z kolei dzielenie urlopu na kilka części sprawiłoby, że musiałby przerywać pracę kilka razy. Tak źle i tak niedobrze – śmieje się młoda mama.
Co rodzice Fabiana myślą o nowo wprowadzonym urlopie? – Ogólnie pomysł bardzo nam się podoba, ale myślę, że nie sprawdzi się w każdej branży. Są takie zawody, gdzie dłuższa nieobecność pracownika nie wpłynie na kondycję firmy, ale są też takie, gdzie odbija się ona na pracy całego zespołu – zauważa Anna. - W każdym razie fajnie, że tatusiowie mają wybór i mogą sami zdecydować, czy chcą skorzystać z tego uprawnienia.
Monika, mama 5-letniej Tosi i 5-miesięcznego Olka
- My nie skorzystamy z tego dodatkowego urlopu. Śledziłam informacje na temat jego wprowadzenia, bo interesowało mnie to, czy okres rodzicielskiego, z którego może skorzystać matka ulegnie skróceniu. Szczerze mówiąc trochę się tego bałam, bo to moje drugie dziecko i wiem już z doświadczenia, że ten rok spędzony z dzieckiem w domu jest bezcenny – przyznaje Monika, mama 5-letniej Tosi i 5-miesięcznego Olka.
Dlaczego Monika i jej mąż nie zdecydują się na skorzystanie z nowo wprowadzonego udogodnienia? – Nie będę ukrywać, że chodzi o kwestie finansowe. 70 procent pensji to naprawdę dużo mniej niż 100, a w naszym przypadku liczy się każda złotówka. Pewnie, że byłoby fajnie, jakby tata miał możliwość posiedzieć z dzieckiem w domu dłużej, ale jeśli ma się to odbywać kosztem domowego budżetu, to my niestety musimy zrezygnować.
---
Jak widać, większość rodziców pozytywnie przyjęła wydłużenie urlopu rodzicielskiego o 9 dodatkowych tygodni. Już teraz widać jednak, że część w ogóle nie rozważa skorzystania z niego w zwiększonym wymiarze, a część – mimo chęci – nie będzie sobie mogła na to pozwolić. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czekamy na komentarze!
Autor: Agata Cygan - Kukla